Jak zdobyłam Kilimandżaro
Kiedy mnie tutaj nie było, to bawiłam w Poznaniu.
Mówię Wam, co za wspaniałe spotkanie.
A na warsztacie z Czekoczyną zrobilam swoje pierwsze "prawdziwe" LO
Dialog z Czeko:
- Dodaj więcej, więcej (dodatków)
- Ależ ja już zdobyłam Mount Everest.. tyle kwiatków na jednej pracy?!
- E... niski ten Twój Everest. Dołóż więcej
- No dobrze...
I tak zdobyłam Kilimandżaro. Każdy ma swoje Kilimandżaro :)
Było cudownie!
Podczas warsztatów korzystałyśmy z koła kolorów.
Stało się ono także inspiracją w wyzwaniu
Tuesday Throwdown.
I would like to join to 215 challenge Opposites Attract
Zdobyłaś szczyt w pięknym stylu- cieszę się razem z Tobą:-)
OdpowiedzUsuńFantastycznie Ci poszło! Ja jeszcze nie odważyłam się na LO - to "wyższa szkoła jazdy":)))
OdpowiedzUsuńPowodzenia podczas zdobywania kolejnych szczytów ;)
No trudno uwierzyć, że pierwsze! Jest rewelacyjne, ogromnie mi się podoba:) dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie:)
OdpowiedzUsuńGorgeous layout! Beautiful colors and amazing job with the mixed media.
OdpowiedzUsuńThanks for joining us at Tuesday Throwdown.
Wow this is really stunning. I have never done actual scrapbooking but this is outstanding. Love it. Thanks for joining us at Tuesday Throwdown Challenge this week.
OdpowiedzUsuńLinda K. DT
Bardzo się cieszę, że lubisz swoją pracę. Ja bardzo dobrze wspominam te kilka chwil z Tobą, jesteś straszliwie ciepłą osobą :))
OdpowiedzUsuń