Lala la la
na 2 urodzinki Ulinki.
Zachwyciłam się hiszpańskimi, pachnącymi lalkami. Takimi klasycznymi jakie pamiętam z dzieciństwa, choć tamte były dość siermiężne. W miłym miejscu, w Milo Handmade w Wejherowie Panie szyją ubranka dla dzieci i lalek.
Wybrałam materiał i za dwa dni odebrałam sukienkę dla Uli i lalkę w identycznej kreacji.
Ja zaś stanęłam przed wyzwaniem zrobienia pasującej kartki urodzinowej. Wyszła skromniutka, ale sympatyczna.
Komentarze
Prześlij komentarz